Szukaj na tym blogu

piątek, 22 kwietnia 2016

"W 80 dni dookoła świata" Juliusz Verne.

Zapraszam na  recenzję.

Autor: Juliusz (Jules) Verne
Tytuł:  W 80 dni dookoła świata; Podróż na około świata w osiemdziesięciu dniachPodróż naokoło świata w 80-ciu dniach; Podróż naokoło świata w osiemdziesiąt dni (org. Le tour du monde en quatre-vingt jours; ang. Around the world in eighty days)
Data wydania:  1872 (w Polsce 1873 )
Liczba stron: 220 (moje wydanie)
Wydawnictwo: Świat książki (moje wydanie)
Gatunek: Powieść przygodowa
Język oryginału: Francuski
Tom serii: Powieść jednotomowa

Dotychczas powstały trzy ekranizacje tej powieści: w roku 1956, w 1989 i w 2004. Stworzono również serial animowany, zatytułowany "Dookoła świata z Willym Foggiem".

Juliusz Verne jest dziewiętnastowiecznym dramaturgiem i pisarzem, autorem głównie powieści podróżniczych. Uważany jest za jednego z protoplastów fantastyki naukowej.  Inne ważne jego dzieła to "Podróż do wnętrza ziemi", "20.000 mil podmorskiej żeglugi", "Tajemnicza wyspa" czy "Dzieci kapitana Granta".

Opowieść zaczyna się w chwili, gdy Fileas Fogg, niezwykle ułożony, opanowany i nielubiący zmian dżentelmen z Londynu, przekonuje członków Reform Clubu, do którego sam należy, że możliwe jest odbycie podróży dookoła kuli ziemskiej w czasie dokładnie osiemdziesięciu dni. Aby udowodnić im swoją rację, sam zamierza objechać świat w wyznaczonym terminie, stawia sumę 20.000 funtów szterlingów na to, że mu się powiedzie. Fileasowi towarzyszą dopiero co przyjęty lokaj Obieżyświat i inspektor londyńskiej policji Fix.

Pierwszy raz książkę tę czytałam kilka, jak nie kilkanaście lat temu i pamiętam, że wtedy bardzo mi się podobała. Tym razem również zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jako, że jest to powieść skierowana głównie do młodszych odbiorców to czyta się ją szybko i, mimo, że została napisana w dziewiętnastym wieku, język jest zrozumiały i nie sprawia trudności.

Powieść jest stosunkowo krótka, ma około dwustu stron, ale dzieje się w niej tyle, że dostarczy wrażeń każdemu czytelnikowi, niezależnie od wieku. Jest pełna zwrotów akcji, a przeszkody i przygody jakie spotykają naszych bohaterów sprawiają, że trzyma nas w napięciu do samego końca.

Teoretycznie głównym bohaterem jest Fileas Fogg, jednak niewiele dowiadujemy się o nim samym, o tym, co dzieje się w jego głowie, o jego przeszłości, o tym kim był i jak zdobył swój majątek. I nawet na końcu książki nie otrzymujemy odpowiedzi na te pytania i tego faktu bardzo mi brakowało. Faktyczną pierwszoplanową postacią jest tu Jan Obieżyświat, Francuz, człowiek wielu talentów i profesji, znamy jego historię, jego marzenia, większą część wydarzeń śledzimy w jego towarzystwie, pan Fogg schodzi na dalszy plan.

Nadal nie mogę wyjść z podziwu jak ta powieść jest dopracowana. Nasi bohaterowie podróżują wszelkimi środkami transportu, mamy tu trochę związanych z tym danych technicznych, informacje o zwyczajach panujących w odwiedzanych przez nich krajach. A pamiętajmy, że Juliusz Verne nie żył w czasach współczesnych, kiedy żeby coś znaleźć wystarczy wpisać to w wyszukiwarkę. Nie znam okoliczności pisania tej, ani żadnej innej jego książki (muszę zrobić research), ale widzę jak wiele pracy w nią włożył, sprawił, że wszystko do siebie pasuje i za to go podziwiam.

Moja ocena dla tej pozycji to 9/10. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów gatunku, warta przeczytania niezależnie od wieku.

sobota, 16 kwietnia 2016

"Porwana pieśniarka" Danielle L. Jensen.

Zapraszam na recenzję.

Autor: Danielle L. Jensen
Tytuł: Porwana pieśniarka (org. Stolen Songbird)
Data wydania: kwiecień 2014 (w Polsce styczeń 2016)
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Galeria książki
Gatunek: Fantastyka, YA
Tom serii: #1

Premiera kolejnego tomu "Trylogii klątwy" - "Ukrytej łowczyni", zaplanowana jest w Polsce na 20 lipca.

"Trylogia klątwy" jest na razie jedynym owocem pracy kanadyjskiej pisarki Danielle L. Jensen. 

Cecile mieszka z ojcem na wsi, ma tu przyjaciół, rodzinę, własne życie. Jej matka żyje w mieście, gdzie robi karierę uznanej śpiewaczki. W przeddzień gdy córka ma do niej dołączyć, nasza bohaterka zostaje uprowadzona i sprzedana trollom. 

Akcja pędzi już od pierwszych stron, nie ma luźnych wstępów, od razu dostajemy sporą dawkę wrażeń i przez to tak szybko wciągnęłam się w powieść. Nie sądziłam, że będzie czytało się ją tak dobrze, głównie ze względu na język jakim jest napisana, nieco archaiczny, idealnie oddający klimat czasu, w którym osadzona jest akcja książki.

Gdy czytałam lub oglądałam jakąkolwiek recenzję tej książki zawsze ktoś mówił, że jest to powieść o trollach. Jednak im dłużej ją czytałam, tym bardziej zapominałam, że owe stworzenia w ogóle występują w tej książce. Nie chodzi mi o to, że ich nie ma, bo są, właściwie większość postaci to trolle. Po prostu nie są to stworzenia jakie do tej pory znałam z innych tego typu książek, tu bardziej przypominają elfy czy nawet wróżki. I to nie do końca mi się podobało bo nastawiłam się na niezbyt urodziwe, masywne potwory, a dostałam coś co zaprzecza wszelkim fantastycznym kanonom.

Co się nieczęsto zdarza (ale ostatnio coraz częściej), bardzo polubiłam się z główną bohaterką. Z pozoru delikatna, nieco wystraszona dziewczyna pokazuje, że umie o siebie zadbać i odnaleźć się w najtrudniejszej sytuacji. A, i nie dajcie się zwieść tytułowi, bo Cecile praktycznie nie śpiewa, przynajmniej w tym tomie, nie jest to jeden z głównych wątków tej powieści.

Nie do końca łapię jeszcze systemy magiczny i polityczny występujące w tej książce, ale liczę, że przyswoję sobie te informacje przez następne tomy.

Po pierwszym tomie pozostało wiele wątpliwości, nierozwiązanych zagadek, co do których mam swoje teorie (bardzo dużo teorii, ale ktoś mi powiedział ostatnio, że za bardzo wszystko analizuję). I to sprawia, że nie mogę się już doczekać kolejnych części. 

Ta książka, nie ma się co oszukiwać, jest nieco schematyczna, ale mimo to odnajduję w niej sporo oryginalnych wstawek i autorce nie raz udało się mnie zaskoczyć.

Moja ocena dla tej pozycji to 8/10. Dla mniej jest znakomita jako pierwszy tom serii, wzbudza w czytelniku ciekawość i pozostawia poczucie niedosytu.

Czytaliście "Porwaną pieśniarkę"?

środa, 13 kwietnia 2016

"Magonia" Maria Dahvana Headley.

Zapraszam na recenzję.

Autor: Maria Dahvana Headley
Tytuł: Magonia
Data wydania: kwiecień 2015  (w Polsce luty 2016)
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Galeria książki
Gatunek: Science fiction, Fantastyka, YA
Tom serii: #1

Książka była dołączona do lutowego wydania EpikBoxa.

Jak się okazało, "Magonia" jest pierwszym tomem serii. Kolejna część, zatytułowana "Aerie" ma swoją premierę światową zaplanowaną na październik tego roku.

Maria Dahvana Headley jest autorką powieści i opowiadań zaliczających się do różnych gatunków. "Magonia" Jest jej pierwszą książką, która trafiła na polski rynek wydawniczy.

Główną bohaterką powieści jest Aza, nastolatka cierpiąca na wcześniej nieznaną chorobę płuc, przez co trudno jest jej oddychać i normalnie funkcjonować. Pewnego dnia zauważa na niebie statek i tak rozpoczyna się jej podniebna przygoda.

Chciałabym zacząć od stylu pisania autorki. Wydarzenia śledzimy w narracji pierwszoosobowej z perspektywy dwóch osób - Azy i jej przyjaciela Jasona. I w przypadku tej książki widać, które myśli należą do dziewczyny, które do chłopaka. W przypadku innych książek Young Adult, narracja żeńska i męska często zlewa się ze sobą, nie pomiędzy nimi zbyt wielu różnic. Jednak pani Headley udało się wejść w męską rolę i napisać rozdziały Jasona jak należy.

Co do samej treści to jest tu wiele różnych wątków, widać, że autorka ma mnóstwo pomysłów i niestety chce od razu podzielić się wszystkim z czytelnikami. Książka nie jest długa, ale dzieje się w niej sporo, co nie do końca jest jej atutem. Sądzę, że lepiej byłoby odpuścić sobie niektóre kwestie, a skupić się na tych najbardziej istotnych.

Główna bohaterka jest pyskata, sarkastyczna, stara się korzystać z życia na tyle, na ile pozwala jej choroba. Zdziwiło mnie, że gdy znalazła się na statku wyjątkowo szybko się zaaklimatyzowała  i odnalazła w nowej sytuacji, zważywszy na okoliczności, co według mnie nie jest do końca normalnym zachowaniem.
Ale za to Jasona uwielbiam, wiele bym oddała by mieć przyjaciela takiego jak on. Jestem również fanką wątku miłosnego tej powieści.

Autorka wykazała się kreatywnością tworząc świat przedstawiony w książki, aczkolwiek widzę tu inspirację twórczością Neila Gaimana, z którym autorka współpracuje i którego rekomendacje możemy przeczytać na okładce. 

Moja ocena dla tej pozycji to 7/10. Jak na razie zapowiada się ciekawie, zastanawia mnie jak autorka rozwiąże te wszystkie poboczne wątki i już nie mogę doczekać się kolejnych tomów.

czwartek, 7 kwietnia 2016

"Jej wszystkie życia" Kate Atkinson.

Zapraszam na recenzję.
Może zawierać spojlery związane z treścią powieści.

Autor: Kate Atkinson
Tytuł: Jej wszystkie życia (org. Life after life)
Data wydania: marzec 2013 (w Polsce marzec 2014)
Liczba stron: 568
Wydawnictwo: Czarna owca
Gatunek: Science fiction, powieść historyczna
Tom serii: Powieść jednotomowa

Oprócz powieści obyczajowych, Kate Atkinson jest również autorką serii kryminałów o Jacksonie Brodiem.

Jest 11 lutego 1910 roku. W pewnym domu w Anglii rodzi się dziewczynka, Ursula. I umiera. Dokładnie tego samego dnia przychodzi na świat ta sama dziewczynka, przeżywa wciąż to samo życie, jednak nie jest tego świadoma. Poznajemy jej historię, każdy kolejny żywot.

Gdzieś do swojej jednej trzeciej książka jest masakrycznie nudna. Serio. Bohaterka rodzi się, dożywa pewnego momentu i umiera. I tak kilka razy i czytamy na nowo bardzo podobne do siebie opisy tych samych wydarzeń. Oczywiście następuje parę zmian, ale mimo to ta pierwsza cześć jest bardzo monotonna i trudno było mi przez nią przebrnąć. Nawet zastanawiałam się czy nie odłożyć tej książki (wypożyczyłam ją z biblioteki, więc nawet nie byłoby mi szkoda wydanych pieniędzy). 

Ale na szczęście jakoś przez początek przebrnęłam i doszłam do właściwej akcji, najciekawszych wątków, czyli do drugiej wojny światowej, w której bohaterka bierze udział. I te właśnie fragmenty czytało mi się najlepiej, najbardziej mnie zaintrygowały. Podoba mi się sposób w jaki autorka przedstawiła wojnę, nie jako suche fakty, liczby, daty, ale codzienność widzianą oczami młodej dziewczyny oraz odczucia i reakcje osoby, która jest świadkiem tak tragicznych wydarzeń.

W poszczególnych życiach przeplatało się kilka wątków miłosnych. Oczywiście faceta, któremu kibicowałam szlag trafił, skończyło się to tragicznie i sądzę, że autorka mogłaby to inaczej rozegrać. Związkiem, który szczególnie zapadł mi w pamięć było małżeństwo Ursuli. Nienawidziłam jej małżonka, należał do typu ludzi, z którymi nawet nie chce się przebywać w jednym pomieszczeniu, bardzo nie wiedziałam o co mu chodzi i to też nie zostało wyjaśnione. Ale tu bohaterka bardzo zyskała w moich oczach, bo jak tylko uświadomiła sobie, że coś jest nie tak to uciekła, nie obwiniała się za jego humory, nie starała się dostosować, tylko po prostu go opuściła. Za to plus.

A teraz o zakończeniu, które według mnie jest trochę bezsensowne. Zakończenie jest dosyć nagłe, pojawia się nowy "wątek" niewspominany wcześniej w książce, Ursula planuje coś, dopracowuje szczegóły, robi to , co chce zrobić, po czym umiera i rodzi się na nowo, tak naprawdę nic nie zyskując. Przez co dostajemy prawie 600 stron powieści, która w sumie nie ma żadnego punktu docelowego, nie jestem fanką tego typu powieści.

Moja ocena dla tej pozycji to 6/10. Jest dobrze napisana i warto po nią sięgnąć, choćby dla samego środka tej książki, relacji z tego co przeżywa bohaterka, jak odnajduje się w różnych sytuacjach i jakie uczucia jej przy tym towarzyszą.

Znacie "Jej wszystkie życia"?

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

"Żona podróżnika w czasie" Audrey Niffenegger.

Zapraszam na recenzję.

Autor: Audrey Niffenegger
Tytuł: Żona podróżnika w czasie; Miłość ponad czasem. Historia inna niż wszystkie; Zaklęci w czasie (org. The time traveler's wife)
Data wydania: 2003 (w Polsce 2004 rok)
Liczba stron: 496
Wydawnictwo: Świat książki
Gatunek: Romans, Science fiction
Tom serii: Powieść jednotomowa

Książka znajduje się na liście 100 tytułów BBC.

W 2009 roku nakręcono na podstawie powieści film, w którym główne role zagrali Eric Bana i Rachel McAdams.

Audrey Niffenegger jest autorką wielu książek. W Polsce, oprócz wyżej wymienionej "Żony.." wydana jak dotąd jedną jej powieść - "Lustrzane odbicie".

Bibliotekarz Henry cierpi na chorobę genetyczną, która powoduje u niego niekontrolowane przeskoki w czasie. Nigdy nie wie gdzie i kiedy się znajdzie, kogo spotka, ani jakich kłopotów mu to przysporzy. Podczas swoich podróży często przenosi się do okresu dzieciństwa swojej żony Clare. Każdy rozdział rozpoczyna informacja w jakim wieku są nasi główni bohaterowie. 

Przy czytaniu tej powieści widać, że autorka włożyła w nią sporo pracy. Widać jak poszczególne wydarzenia są ze sobą powiązane, niepozorne szczegóły okazują się być później ważne dla całej fabuły i widać tu, że pani Niffenegger dopracowała swoją powieść w każdym aspekcie. 

Henry'ego pokochałam już od pierwszych stron. Jego urocza bezradność, poczucie humoru i oddanie swojej żonie ujęły mnie za serce. Jednak w stosunku do Clare mam nieco mieszane odczucia. Podziwiam jej cierpliwość i wytrwałość, przez całą powieść bardzo ją wspierałam, ale były momenty, gdy czułam do niej niechęć.

Wchodząc głębiej w fabułę nie ma tu chyba rzeczy, która jakieś szczególnie mi nie przypasowała czy do której mogłabym się przyczepić. Oprócz jednej. Małżeństwo Henry'ego i Clare jest wyjątkowe, co jest często podkreślane na kartach tej powieści. Ale im dłużej ją czytałam tym bardziej miałam wrażenie, że ich życie (to teraźniejsze) ogranicza się do seksu i picia kawy, na zmianę. I tu chciałabym odradzić czytanie tej książki młodszym osobom, bo część scen jest trochę dokładniej opisanych.

Na tę książkę składa się wiele wątków, historii, dzięki którym możemy lepiej poznać bohaterów, w różnych okresach ich życia przez co stają się nam jeszcze bliżsi. Przeżyłam z nimi wiele chwil radości, ale też smutku i wzruszenia.

Moja ocena dla tej pozycji to 8.75/10. Jest to bardzo oryginalna, ciekawa historia o ponadczasowej miłości.

Spotkaliście się z "Żoną podróżnika w czasie"?