Autor: Carlos Ruiz Zafón
Tytuł: Więzień nieba (org. El prisionero del cielo, ang. The prisoner of heaven)
Data wydania: listopad 2011 (w Polsce kwiecień 2012)
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Muza
Gatunek: Literatura współczesna
Powieść jest ostatnią częścią trylogii "Cmentarz zapomnianych książek". Pozostałe dwie to "Cień wiatru" i "Gra anioła". Każdą można czytać jako oddzielną książkę, w dowolnej kolejności, czego osobiście nie polecam, żeby nie psuć sobie pozostałych części.
Carloz Ruiz Zafón to współczesny, hiszpański pisarz. Jest jednym z moich ulubionych autorów. Poza "Cmentarzem zapomnianych książek" tworzył książki dla młodzieży - "Trylogię mgły" i "Marinę", obie przetłumaczone na język polski.
Wydarzenia "Więźnia nieba" rozgrywają się kilka lat po tych z "Cienia wiatru". Narratorem jest dorosły już Daniel Sempere, pracujący w rodzinnej księgarni. Zbliża się ślub Fermina, jego najlepszego przyjaciela i współpracownika, a co za tym idzie pojawia się mnóstwo problemów, związanych głównie z przeszłością pana młodego. W dalszej części książki poznajemy historię życia Fermina, jak stał się tym, kim jest teraz i skąd jego powiązania z rodziną Sempere.
Miło było powrócić po jakimś czasie do Barcelony, spotkać ponownie znane mi z "Cienia wiatru" postacie, zwłaszcza, że mogłam zagłębić się w ich przeszłość, szczególnie Fermina, która jest szczególnie ciekawa i zawiła. Każdy bohater ma swoją historię, przez co wydają mi się bardziej ludzcy, autentyczni.
Jestem wielką fanką stylu pisania tego autora, jest niezwykle poetycki i ciężko jest się oderwać od książki, gdy już się za nią zabierze. ;) Zafón jak zwykle tworzy tajemniczą, trochę mroczną atmosferę. Jego powieść jest pełna zwrotów akcji, a poszczególne wątki schodzą się w jedną, logiczną całość.
★★★★★★★★★☆
Moja ocena dla tej pozycji to 9/10. Niesamowicie wciągająca, pełna tajemnic, cudowna lektura na długie zimowe wieczory.
Macie ochotę na spotkanie z "Więźniem nieba"?
Dajcie mi znać, czy byłby ktoś zainteresowany recenzją musicalu "Rent", bo byłam ostatnio w teatrze, ale to był chyba jeden ostatnich spektakli jak na razie.