Szukaj na tym blogu

wtorek, 2 lutego 2021

"Zauroczona, zakochana, zwariowana" Laura Steven

   Zapraszam na recenzję 

Autor: Laura Steven

Tytuł:  Zauroczona, zwariowana, zakochana (org. The Love Hypothesis)

Data wydania:  marzec 2020 (w Polsce luty 2021)

Liczba stron: 335

Wydawnictwo: Media Rodzina

Gatunek: Literatura obyczajowa, science fiction, romans, YA

Język oryginału: Angielski

Tom serii: Powieść jednotomowa



Laura Steven jest autorką licznych powieści dla młodzieży, jak dotąd "ZZZ" jest jedyną, która ukazała się w Polsce.

☁ ☁ ☁

Caro Kerber-Murphy myśli o sobie jak o introwertycznym nerdzie zakochanym w świecie fizyki. I tylko gdy jej ojcowie smacznie śpią, włącza cichutko komedie romantyczne, marząc o idealnej miłości łączącej ją z Harukim – chłopakiem, w którym jest bez wzajemności od dawna zakochana. Jak jednak zwrócić uwagę chłopaka, gdy nikt, absolutnie nikt, z wyjątkiem dwóch oddanych przyjaciółek i ukochanych ojców, jej nie zauważa? Na szczęście Caro w porę dowiaduje się o przełomowym odkryciu naukowym, które możepomóc jej w rozwiązaniu problemu. Jaki wpływ na jej przyjaźń będzie miało tajemnicze odkrycie? Czy Caro w końcu uda się odnaleźć pewność siebie i dostrzec swoje piękno?

(Opis fabuły pochodzi ze strony wydawnictwa)

Ostatnio próbuję poszerzyć swoje czytelnicze horyzonty. Nie oszukujmy się, z romansami nigdy nie było mi po drodze, dokładając do tego sci-fi, sama zastanawiam się, czemu akurat ta książka mnie zainteresowała. Nie będę też ukrywać, że dostałam od wydawnictwa propozycję napisania "polecajki", która miała znaleźć się w tej powieści, dla mnie było to coś wielkiego. Przeczytałam opis i kilka pierwszych rozdziałów, z początku się trochę obawiałam, ale szybko zaangażowałam się w fabułę i przeżycia bohaterów. 

To, co najpierw zwróciło moją uwagę to przedstawienie głównej bohaterki - introwertyczny nerd z duszą romantyczki. Od razu uznałam się zrozumiemy i polubimy. Dobrze było w końcu czytać o dziewczynie, która nie jest idealna. Bo Caro, rzeczywiście, jest kujonką, potrafi zrozumieć najbardziej zawiłe zagadnienia fizyki, ale jest także nastolatką, która robi głupie, naprawdę głupie rzeczy. Nie udaje nad wiek dojrzałej, perfekcyjnej uczennicy, podejmuje nieprzemyślane decyzje, kłóci się z przyjaciółkami i przede wszystkim, dosięgają jej konsekwencje jej czynów.

Całkiem niedawno czytałam "Bezsenną" autorstwa Lou Morgan, pojawił się tam bardzo podobny motyw. Bohaterki obu powieści z pomocą Internetu weszły w posiadanie nie do końca sprawdzonych tabletek. Na szczęście na tym podobieństwa się kończą, bo "Bezsennej" szczerze nie znoszę. W "ZZZ" Caro szybko orientuje się, że postąpiła nierozsądnie i kierując się niewłaściwymi pobudkami. 

Jak wspominałam, polubiłam Caro, ale moimi ulubionymi bohaterami byli zdecydowanie jej ojcowie, wspierający i wyrozumiali rodzice, mieli też swoje śmieszniejsze momenty. Inne postaci drugoplanowe, jak Haruki, który jest obiektem westchnień głównej bohaterki, czy jej przyjaciółki, niespecjalnie przypadli mi do gustu. Są to takie osoby, z którymi wiem, że raczej nie chciałabym spędzać czasu. Mimo to, uważam że zostali dobrze wykreowani, jak na nastolatków.

Trochę liczyłam na rozwinięcie wątku potajemnego oglądania komedii romantycznych. Jednak pojawia się on na początku, potem całkowicie o nim zapominamy, po czym zostaje wspomniany na sam koniec. Nie jest to nic ważnego, nie ujmuje to niczego od fabuły, więc brak rozwinięcia nie ujmuje niczego tej powieści.

Zaskoczył mnie wątek romantyczny i strona w jaką ostatecznie poszedł. Nie do końca tego się spodziewałam. Ale nie jest to wada, bardziej kolejna zaleta tej książki, coś odrobinę innego od reszty młodzieżówek. 

★★★☆☆
Moja ocena dla tej pozycji to 3,5/5 gwiazdek. Jest ona na pewno warta uwagi, szczególnie dla osób w wieku licealnym. Można wynieść z niej wiele przydatnych lekcji, a przy tym doskonale spędzić czas.

"Finał Rosie" Graeme Simsion

  Zapraszam na recenzję 

Autor: Graeme Simsion

Tytuł:  Finał Rosie (org. The Rosie Result)

Data wydania:  luty 2019 (w Polsce styczeń 2021)

Liczba stron: 400

Wydawnictwo: Media Rodzina

Gatunek: Literatura obyczajowa

Język oryginału: Angielski

Tom serii: #3


Oprócz omawianej tu serii o Rosie i Donie Tillmanie, Graeme Simsion wydał samodzielną powieść "Lista przebojów Adama Sharpa" oraz wraz z żoną, Anne Buist, napisał "Na szlaku szczęścia", która nie należy do moich ulubieńców, ale na pewno spodoba się komuś z większym bagażem doświadczeń.

☁ ☁ ☁

Główny bohater, profesor genetyki Don Tillman, do wszystkiego podchodzi w sposób ściśle naukowy. Często musi się zmierzyć z ludzkimi problemami, które okazują się o wiele trudniejsze niż najbardziej zawiłe równania matematyczne. Najpoważniejszym jest fakt, że jego syn Hudson przeżywa kłopoty w szkole – nie umie się dopasować do otoczenia. Na szczęście Don ma bogate doświadczenie, jeśli chodzi o niedopasowanie do społeczeństwa. Profesor weźmie się za bary z systemem edukacji i stawi czoła ważnym pytaniom na swój temat. A przy okazji otworzy najlepszy na świecie bar z cocktailami..

(Opis fabuły pochodzi od wydawnictwa) 

Chyba na początku warto zaznaczyć, że ta seria należy do moich ulubieńców. Pamiętam, jak pierwszy tom zobaczyłam u Padfoodandprongs07. Od razu zaciekawiła mnie okładka, ale nie wiedziałam, że książka została wydana w Polsce. Mój egzemplarz udało mi się wyhaczyć podczas wymiany książkowej na WTK, a przeczytałam go w Chorwacji trzy lata temu. I wtedy się zakochałam, po roku zabrałam się za kontynuację i było tylko lepiej. Oczywiste jest więc, że co do finału historii miałam wysokie oczekiwania.

Z wielką radością mogę oznajmić, że wszystkie pozytywne uczucia, jakie żywię do tej serii, towarzyszyły mi i od pierwszej strony tego tomu. To ciepło,  które czujesz, gdy jesteś w znajomym, komfortowym miejscu, bohaterowie, którzy są niemal jak rodzina. Rzadko trafia się na tak wyjątkową książkę, a Rosie właśnie taka dla mnie jest.

Może fabuła nie jest niczym nowym ani spektakularnym - dwójka ludzi wychowuje dziecko i pojawiają się problemy. W skrócie tak, o tym to jest. Ale ja uwielbiam sposób, w jaki autor rozwija tak prostą fabułę i ukazuje jej głębię. Głównym problemem, jak już wspominałam jest tu wychowanie dziecka. Wychodząc dalej mamy poruszane tu oswojenie się ze zmianą miejsca zamieszkania, utratą bliskiej osoby, nawiązywanie więzi rodzicielskiej, coming out, szczepienia, ale też dużo poważniejsze sprawy, jak rasizm, przemoc domowa,  czy najważniejszy wątek - rozpoznanie spektrum autyzmu. A przy tym ta książka jest niesamowicie lekko napisana, informacje nie przytłaczają czytelnika, ale przekazana wiedza, podana w przejrzysty sposób, zostaje z nim na dłużej.

I ja nie żartuję, mówiąc, że bohaterowie są jak rodzina. Autor ma moim zdaniem wielki dar do pisania postaci. Każdy z nich jest jakiś, ma własny charakter, zapamiętujemy nawet tych z trzeciego planu. Dostajemy wiele głosów, wiele punktów widzenia tych samych sytuacji. Graeme Simision bardzo dobrze potrafi uchwycić perspektywę różnych ludzi, niezależnie od wieku czy płci. Każda osoba tutaj może określić swoje stanowisko w danej sprawie i są one bardzo zróżnicowane.

Ciężko jest mi oceniać ten tom jako oddzielną książkę, ale na pewno trzyma poziom, jest prześmieszna, daje dużo do myślenia i jest idealnym zamknięciem serii.

★★★★★

Moja ocena dla tej pozycji to 5/5 gwiazdek. Jak mówiłam - prosta, zabawna historia, ale z ważnym przekazem. Myślę, że jest na tyle uniwersalna, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.