Autor: Amy Tintera
Tytuł: Restart (org. Reboot)
Data wydania: maj 2013 (w Polsce wrzesień 2015)
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: MAG
Gatunek: Dystopia, science fiction, YA
Książka była dołączona do październikowego EpikBoxa.
Druga część serii, zatytułowana "Rebelia", ma się ukazać w Polsce jeszcze w tym roku.
Są to jak na razie jedyne książki wydane przez Amy Tintera. Autorka planuje kolejną serię ("Ruined") na maj 2016.
Teksas. Wydarzenia śledzimy z perspektywy Wren 178. Jest ona restartem - umarła, a następnie powróciła. Numer oznacza liczbę minut, przez ile była martwa, im wyższy numer, tym mniej ludzkich cech pozostaje w restarcie. Dziewczyna służy jako żołnierz Korporacji Odnowy i Rozwoju Populacji. Jest trenerem, ze względu na swój najwyższy numer szkoli zawsze najlepszych kandydatów. Aż do czasu, gdy pojawia się Callum 22...
Ten tom jest dosyć krótki, myślałam, że szybko przez niego przebrnę, ale mi strasznie się dłużył i męczyło mnie czytanie go.
Zacznijmy od tego, że restarci to nic innego jak rozumne zombi - powracają z powodu zakażenia wirusem, a żeby ich zabić trzeba zniszczyć ich mózgi. Zgodnie z opisem i tym co mówi nam bohaterka, powinna być ona pozbawiona wszelkich ludzkich emocji. A nie jest. Jak każdy człowiek odczuwa strach, wstyd, działa pod wpływem emocji.
Ogólnie książka jest słabo przemyślana. Niektóre rzeczy dzieją się bez konkretnego powodu (plan Wren), bez żadnej zapowiedzi dla czytelnika (oprócz faktu, że zgodnie ze schematem powieści młodzieżowej tak powinno się stać).
W pewnych momentach ta powieść zaprzecza sama sobie. Bezduszni wojownicy aż buzują od emocji, a świetnie wyszkoleni żołnierze mają problemy z podjęciem najprostszych decyzji.
Nie lubię też tego rodzaju książek, które są 'bez sensu'. Niby coś się dzieje, jest jakaś akcja, ale do niczego większego to nie prowadzi. "Restart" właśnie do tego rodzaju należy. I wiem, że jest kolejna część, że w niej powinny zamknąć się niedokończone wątki i być może tak będzie, ale pierwsza nie zachęca do sięgnięcia po kontynuację.
★★★★★☆☆☆☆☆
Moja ocena dla tej pozycji to 5/10. Podejrzewam, że gdyby nie była w pudełku nigdy bym jej nie kupiła. Nie jest to książka zła, ale niedopracowana. Gdyby autorka poświeciła jej więcej uwagi mogłoby wyniknąć z tego coś dużo lepszego.
Co sądzicie o "Restarcie"?
Na ogół staram się nie spojlerować w swoich recenzjach, przynajmniej nie chamsko i nie wprost. Ale może ktoś z was chciałby przeczytać moją reakcję wraz ze spojlerami? Dajcie mi znać.
Co sądzicie o "Restarcie"?
Na ogół staram się nie spojlerować w swoich recenzjach, przynajmniej nie chamsko i nie wprost. Ale może ktoś z was chciałby przeczytać moją reakcję wraz ze spojlerami? Dajcie mi znać.
Będę się trzymać z daleka! Nienawidzę książek bez sensu, więc ląduje na liście NIGDY NIE KUPOWAĆ! Jestem za spoilerową recenzją! Z chęcią dowiedziałabym się czegoś więcej, spoilery mi nie przeszkadzają, bo jak już wspomniałam, nie mam zamiaru jej czytać.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Idalia ;*
http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
rozważałam tę lekturę, ale raz obojętnie przeszłam obok niej w bibliotece. teraz się z tego cieszę. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa chętnie przeczytam ze spojlerami, bo powieść mam za sobą, też z EB ;) Ogólnie mi nawet się książka podobała, jednak czegoś w niej brakowało, jakiegoś konkretu :D
OdpowiedzUsuńOpis na okładce bardzo mnie zaintrygował, ale po Twojej recenzji chyba sobie daruję. Niby pomysł fajny, ale też nie lubię książek niedopracowanych. Dziękuję za ostrzeżenie!
OdpowiedzUsuńO książce ostatnio jest naprawdę głośno, ale ja nie lubię pchać się w burzę tych wszystkich opinii. Wolę poczekać na opadnięcie wojennego kurzu i wtedy przystąpić do boju :D
OdpowiedzUsuńJakoś to będzie! Na pewno kiedyś sięgnę.
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie