Autor: William Goldman
Data wydania: 1973 (w Polsce 1995)
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Gatunek: Fantastyka
W 1987 roku nakręcono ekranizację, w której główne role zagrali Cary Elwes i Robin Wright. (nie czytajcie opisu filmu na filmweb.pl, zawiera spojler)
William Goldman stworzył postać fikcyjnego pisarza, S. Morgensterna i przypisał mu autorstwo książki, tłumacząc, że tylko redaguje powieść, którą ojciec czytał mu w dzieciństwie. "Narzeczone księcia" zawiera tekst Morgensterna i komentarze Goldamana, mówiącego co pominął, czemu i jak czuł się słysząc historię pierwszy raz.
Trudno mi opisać o czym jest ta książka, wiele się w niej dzieje, a każda scena jest niezwykle istotna dla dalszej fabuły. Aby nie psuć nikomu przyjemności czytania, zaznaczę tylko że zawiera elementy komedii, romansu, fantastyki, przygodówki, mnóstwo akcji, trochę polityki, a całość utrzymana została w baśniowym klimacie.
Człowiek w czerni, główny męski bohater, opisany jako ideał pod każdym względem, skradł moje serce, szczególnie w momentach, gdy mówił jak wiele jest w stanie znieść i poświęcić dla ukochanej. Z kolei Buttercup okazała się kolejną pustą, próżną, egocentryczną bohaterką jakich pełno. Pomijając ją, GoldMan świetnie kreuje postacie, daje im historie i wspomnienia, cele życiowe i ambicje, nie pozostają bezpłciowi, a każdy z nich wnosi wiele do akcji. W pamięci szczególnie zapadł mi Inigo Montoya, Hiszpan, waleczny, błyskotliwy, konsekwentny i uparty, o takich osobach bardzo lubię czytać.
Styl Williama Goldmana nie był męczący, przyjemnie się go czytało, a jego humor do mnie trafia. Wszystkie wydarzenia idealnie się ze sobą łączą. Ciekawy zabieg z Morgensternem, nigdy wcześniej czegoś takiego nie czytałam.
★★★★★★★☆☆☆
Moja ocena dla tej pozycji to 7/10. Baśń odpowiednia dla prawie każdej grupy wiekowej, niezobowiązująca lektura, dobra na odstresowanie.
Znacie tę książkę, jak tak,to co o niej sądzicie? :D
Znacie tę książkę, jak tak,to co o niej sądzicie? :D
Wiele gatunków w jednym :D Przeczytam :D
OdpowiedzUsuńCiekawe pozycje:)
OdpowiedzUsuńZaczynam Cię obserwować i zapraszam do tego samego:)
Recenzjonistycznie
No Longer Nightmare
Zapowiada się interesująco!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Dziedzictwa".
Obserwuję!
Isabelle West
recenzjekawoholika.blogspot.com
Z książką się nigdy nie spotkałam i nigdy o niej nie słyszałam. Aczkolwiek to chyba nie moje klimaty :D
OdpowiedzUsuń