Szukaj na tym blogu

środa, 12 sierpnia 2020

"Sierota, bestia, szpieg" Matt Killeen

☁ Zapraszam na recenzję ☁

Autor: Matt Killeen
Tytuł:  Sierota, bestia, szpieg (org. Orphan, Monster, Spy)
Data wydania:  marzec 2018 (w Polsce wrzesień 2018)
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Media Rodzina
Gatunek: Thriller, YA, Literatura wojenna
Język oryginału: Angielski
Tom serii: #1/2

                       

Drugi tom serii, czyli "Diabeł, laleczka, szpieg", zostanie wydany w Polsce już 30.09. Autor wydał także zbiór esejów zatytułowanych "The Women Who Made Me a Feminist", dotyczących kobiet, które zainspirowany go do stworzenia głównej postaci "Sieroty, bestii, szpiega".

☁ ☁ 
Lato roku 1939. Dla Żydów dobry moment na opuszczenie Berlina już dawno minął. Po tragicznej w skutkach próbie ucieczki piętnastoletnia Sara – sprytna i impulsywna gimnastyczka – zostaje sama jak palec. Ale gdy już się wydaje, że szczęście ją opuściło, los stawia na jej drodze brytyjskiego szpiega, a ten składa jej propozycję nie do odrzucenia. Jeśli Sara pomoże mu w pewnej niebezpiecznej misji, on wywiezie ją z Niemiec. Sara przyjmuje więc fałszywą tożsamość, wstępuje do elitarnej szkoły dla córek nazistów i rozpoczyna grę o wszystko.
                                                                 (Opis fabuły pochodzi ze strony wydawnictwa)

 "Sierota, bestia, szpieg" jest reklamowana jako "Bękarty wojny" dla młodzieży. A jest to jeden z moich ulubionych filmów ever, dlatego stwierdziłam, że spróbuję z tą książką. Nie miałam co do niej większych oczekiwań, co więcej, myślałam, że będzie ciężka, poważna, trudna do przebrnięcia. I dawno się tak nie myliłam. Co prawda, "Bekarty.. " to to nie są, nie oszukujmy się, nie ma tu tego humoru, fantazji i śmiałości Tarantino. Ale gdy, z pewnymi obawami, zaczęłam ja czytać, to przepadłam od pierwszych stron.

Wydarzenia śledzimy wraz z główną bohaterką, Sarą, Żydówką o aryjskiej urodzie. Gdy myśli ona, że została już sama, bez nikogo na świecie, los stawia na jej drodze Kapitana, od tej pory są od siebie zależni i zaczynają współpracować. Początkowo nie do końca sobie ufają, by z czasem powierzyć drugiemu własne życie. Między nimi jest duża różnica wieku, dziewczyna traktuje mężczyznę jak ojca albo dobrego wujka. Lubię ich relację, widzimy jak stopniowo się rozwija i tworzy się między nimi więź.

Mimo, że Sara ma dopiero 15 lat, dużo w życiu przeszła i wielu rzeczy doświadczyła. Jednak chyba nie aż tylu, na ile wskazuje jej zachowanie. Momentami jest taką typową bohaterką książki młodzieżowej, która wszystko umie lepiej od innych, nowe umiejętności nabywa bezproblemowo, a jej mózg pracuje na wyższych obrotach niż u Sherlocka Holmesa. I tak, autor tłumaczy, dlaczego ona jest taka, ale moim zdaniem jest aż za bardzo wyjątkowo, przez co trochę nierealna.

W powieści pojawia się mnóstwo bohaterek drugoplanowych, lecz każdą z nich poznajemy tylko pobieżnie. Najbardziej boli mnie nierozwinięty wątek Mauser i po cichu liczę na kontynuację jej historii w kolejnym tomie, bo ma ogromny potencjał. Ta postać bardzo wyróżnia się na tle innych uczennic i jestem ciekawa jej dalszych losów. Ciekawe byłoby także rozwinięcie wątku Elsy, jej przeszłości i przyszłości.

Jak już wspominałam, wciągnęłam się od pierwszych stron. Styl nie poważny, język nie jest ciężki jak to bywa w powieściach historycznych. Jest coś takiego w sposobie pisania autora, co przyciąga i skupia uwagę czytelnika. 

Dużo w tej powieści poświęca się uwagi sposobowi, w jaki człowiek traktuje drugiego człowieka. Widzimy, że wojna nie jest łaskawa dla nikogo, niezależnie od strony, narodowości, statusu czy pochodzenia.

To, czym ta książka stoi, jest akcja. Dzieje się dużo, jest intensywnie i zaskakująco. Bohaterowie nie mają chwili wytchnienia, co chwila stawiane są przed nimi kolejne wyzwania. Dla mnie to była jedna z tych powieści, w przypadku których mam wrażenie, że gdy ją odkładam to historia i tak toczy się dalej, jak gdy na chwilę oderwę wzrok to ominie mnie coś ważnego. 

Autor na koniec umieścił notatkę, gdzie wyjaśnia, które wydarzenia są prawdziwe, a co jest owocem jego wyobraźni. Tłumaczy też co potencjalnie mogłoby być prawdziwe. Ja bardzo doceniam takie rzeczy, bo mi nawet czasem do głowy nie przyjdzie, żeby niektóre rzeczy sprawdzić, czy to możliwe, aby tak sprawy się potoczyły, albo z drugiej strony, żeby w ogóle poddawać jakieś rzeczy w wątpliwość.

Moja ocenia dla tej pozycji to 4/5 gwiazdek. Są pościgi, są wybuchy, mamy dobrze zbudowane relacje. Książka jest rozrywkowa, a jednocześnie poruszająca. 

Za możliwość zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.

1 komentarz: